Zarejestrowałem się kiedyś w jednym z nie-Facebooków – Friendika – ale nie wiem co miałbym z tym robić.
Forever Alone – jak już nawet na społecznościówkach nikt nie chce być twoim przyjacielem.
😀
W realu można pójść na piwo, do kina, wyjechać za miasto, urządzić nockę filmów z zombie, itp. Jak ma się do tego FB czy NK?
No chyba, że ktoś chce się podbudować zbierając wyznawców na fanpejdżu, ale to się kwalifikuje na terapię.
]]>